• Data: 2024-10-18 • Autor: Paulina Olejniczak-Suchodolska
Syn jest komandytariuszem w spółce z o.o. spółce komandytowej. Przez błędne decyzje prezesa popadł w długi w urzędzie skarbowym. Jako że ma niezapłacone wszystkie podatki z PIT-5 L, wnioskowaliśmy o rozłożenie zaległości na raty, ale niestety zadłużenie jest zbyt duże i naczelnik urzędu skarbowego się nie zgodził. Właśnie ruszyła windykacja. W jaki sposób można sobie poradzić w tej sytuacją? Czy jest jeszcze jakieś wyjście? Chciałabym pomóc synowi, bo on tu nic nie zawinił. To nie było tak, że podatki nie były płacone w ogóle – były płacone, ale później przez złe decyzje nastąpiło zadłużenie. Co zrobić, co może synowi grozić? Dołączam pismo naczelnika US.
Na wstępie należy wskazać, że spółka komandytowa to spółka osobowa, w której wobec wierzycieli za jej zobowiązania co najmniej jeden wspólnik odpowiada bez ograniczenia (i to jest komplementariusz), a odpowiedzialność co najmniej jednego wspólnika (tj. komandytariusza) jest ograniczona. Pani syn jest właśnie komandytariuszem.
Spółka komandytowa odpowiada za swoje zobowiązania jako odrębny od wspólników podmiot prawa, ponieważ ma ona zdolność prawną. Jej odpowiedzialność ma charakter nieograniczony i obejmuje wszystkie zobowiązania spółki zaciągnięte w jej imieniu oraz dotyczy całego jej majątku, zarówno wkładów wspólników, jak i wypracowanego zysku.
Dodatkowo za zobowiązania spółki komandytowej odpowiadają solidarnie ze spółką jej wspólnicy. Charakterystyczne dla spółki komandytowej jest występowanie dwóch grup wspólników: komplementariuszy, którzy za zobowiązania spółki odpowiadają bez ograniczenia, oraz komandytariuszy, którzy odpowiadają do wysokości sumy komandytowej.
Skoro Pani syn jest komandytariuszem, to odpowiada za wszelkie długi spółki tylko do wysokości sumy komandytowej. Zgodnie bowiem z art. 111 Kodeksu spółek handlowych (K.s.h.) – komandytariusz odpowiada za zobowiązania spółki wobec jej wierzycieli tylko do wysokości sumy komandytowej. Odpowiedzialność komandytariusza ma charakter osobisty, ponieważ odpowiada on za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem, a nie tylko wkładem do niej wniesionym. Komandytariusz odpowiada za zobowiązania spółki komandytowej solidarnie ze spółką oraz z pozostałymi wspólnikami. Odpowiedzialność wspólników spółki komandytowej ma charakter subsydiarny, w związku z tym wierzyciele powinni w pierwszej kolejności dochodzić roszczeń z majątku spółki. Egzekucja z majątku komandytariusza może zostać przeprowadzona, jeśli egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna. Nie stoi to na przeszkodzie, aby wierzyciel wytoczył powództwo jednocześnie przeciwko wspólnikowi i spółce. Z kolei owa suma komandytowa to wskazana w umowie spółki kwota pieniężna, która wyznacza zakres odpowiedzialności komandytariusza. Podkreślam jednak, że nie można utożsamiać sumy komandytowej z deklarowanym wkładem komandytariusza. Wkład jest bowiem określonym w umowie zobowiązaniem wspólnika do dokonania przysporzenia na rzecz spółki, natomiast suma komandytowa to wyznaczona kwotowo granica odpowiedzialności osobistej komandytariusza za zobowiązania spółki. Wysokość wniesionego wkładu wpływa jednak na zakres odpowiedzialności komandytariusza. Zgodnie bowiem z art. 112 § 1 K.s.h. – komandytariusz jest wolny od odpowiedzialności w granicach wartości wkładu wniesionego do spółki. Oznacza to, że jeżeli wniesie on do spółki wkład o wartości równej bądź wyższej niż suma komandytowa, nie będzie odpowiadał za długi spółki. Natomiast, gdy wartość wkładu faktycznie wniesionego jest niższa niż suma komandytowa, komandytariusz odpowiada do wysokości różnicy pomiędzy wartością wkładu wniesionego a sumą komandytową.
Całe wyżej opisane ograniczenie odpowiedzialności komandytariusza do wysokości sumy komandytowej za zobowiązania spółki nie dotyczy tylko sytuacji, gdy:
W każdym innym wypadku owo ograniczenie odpowiedzialności, jakie wyżej opisałam, ma zastosowanie.
Niemniej jednak z pisma, jakie Pani załączyła, wynika, że syn nie ma długów w zapłacie podatku przez spółkę, ale w zapłacie podatku dochodowego za swoją osobę. Nie składał on zeznań podatkowych w terminie. By móc rozłożyć dług na raty, syn nie może powoływać się na błędne decyzje prezesa, lecz na okoliczności jego dotyczące. Fakt – zarabiał w spółce, ale owe zaległości dotyczą nie podatków spółki, a jego podatków.
Urząd dokładnie przejrzał dochody syna i wyprowadził wniosek, że miał on możliwość odłożyć na podatek. To, że posłuchał się prezesa i zrobił coś, co doprowadziło, że tych pieniędzy nie ma, niestety nie zwalnia go z odpowiedzialności. Nieznajomość prawa nie jest podstawą usprawiedliwiającą.
Syn poprosił o 60 rat po ok. 14 tys. zł każda, a jednocześnie załączył oświadczenie majątkowe wskazujące, że po uregulowaniu opłat zostaje mu z żoną na życie tysiąc złotych. To dlatego organ odmówił rozłożenia na raty długu, bowiem nie uwierzył w to, że skoro zostaje mu 1000 zł, to ureguluje tak wysokie miesięczne raty. Syn musiałby wskazać przed organem dokładnie z czego (z jakich środków) spłaci przez 60 miesięcy tak wysokie raty.
Jedyne, co syn może zrobić, to wnieść odwołanie, ma na to 14 dni od daty, gdy decyzja naczelnika została mu doręczona. W tymże odwołaniu powinien zaś wskazać, z jakiego tytułu pozyska co miesiąc 14 tys. zł i załączyć dowody na tę okoliczność. Niestety, mimo to odwołanie może zostać odrzucone, bowiem odwołanie to zarzuty do decyzji, a nie uzupełnienie wniosku. Błędem syna było wnioskowanie o ratę 14 tys. miesięcznie, a wykazanie dochodów i wydatków wskazujących, że na życie zostaje mu co miesiąc tylko tysiąc złotych. Ewentualnie można wnieść odwołanie wskazujące dowód, skąd syn ma zamiar pozyskiwać tę kwotę i to co miesiąc, a na końcu wnieść o potraktowanie tego odwołania jako nowy wniosek o rozłożenie długu na raty oparty na nowych okolicznościach faktycznych. Wówczas być może naczelnik to po prostu ponownie rozpatrzy wniosek, ale gwarancji nie dam. Proszę bowiem pamiętać, że organ podatkowy na wniosek podatnika może w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym rozłożyć na raty należność, odroczyć ją w całości lub w części albo odroczyć termin jej zapłaty. Na pytanie dotyczące, czym jest „ważny interes podatnika lub interes publiczny” wypowiedział się Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku SA/Sz 850/98 z 22 kwietnia 1999 r. wskazując, że:
„Ważny interes podatnika, to sytuacja, gdy z powodu nadzwyczajnych, losowych przypadków, podatnik nie jest w stanie zaległości podatkowych uregulować. Będzie to utrata możliwości zarobkowania, utrata losowa majątku. Z drugiej strony, interes publiczny to sytuacja, gdy zapłata zaległości podatkowej spowoduje konieczność sięgania przez podatnika do środków pomocy państwa, gdyż nie będzie w stanie zaspakajać swoich potrzeb materialnych”.
Na tych właśnie przesłankach należało się skupić we wniosku do naczelnika. Tego zaś syn nie wykazał. Powinien on skupić się na tym, że nagle zaczął mało zarabiać i dlaczego tak się stało, że żona mało zarabia, bo wcześniej on był w stanie utrzymać rodzinę itp. Opisać dokładnie, co do tego wszystkiego doprowadziło. I w tym stanie rzeczy wnioskować o częściowe umorzenie, a częściowe rozłożenie na raty, ale raty te muszą być takie, by z oświadczenia o dochodach wynikało, że będzie w stanie je spłacać.
Jeśli więc syn jest w stanie pozyskać nowe dowody na okoliczność swej sytuacji majątkowej, to proponuję złożyć odwołanie, a gdy zostanie odrzucone, to wówczas wnieść drugi wniosek o rozłożenie na raty albo nawet o częściowe umorzenie a częściowe rozłożenie na raty (wówczas już argumentując poprawnie i wykazując to w dochodach). Zgodnie bowiem z wyrokiem WSA z 07.11.2018 r., I SA/ Sz 607/18:
„Podatnik który domagał się umorzenia zaległości podatkowych i któremu umorzenia odmówiono decyzją ostateczną, może nie tylko domagać się wznowienia postępowania zakończonego decyzją ostateczną, ale w sytuacji gdy jego sytuacja zmieniła się, może również składać ponowny wniosek o umorzenie postępowania. W postępowaniu wywołanym takim ponownym wnioskiem o umorzenie, dowodami mogą być również dokumenty nieistniejące przed wydaniem poprzedniej decyzji, jak również wszelkie nowe dowody, obrazujące aktualną sytuację Strony”.
Gdy powyższe zawiedzie, tj. odwołane nie przyniesie skutku, nowy wniosek nie przyniesie skutku (oczywiście poparte dowodami na możliwość spłaty rat), syn może rozważyć wniosek o upadłość jako przedsiębiorca (jeśli prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą) lub upadłość konsumencką (jeśli nie prowadzi działalności). Trzeba jednak pamiętać, że przedsiębiorca powinien złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości w terminie 30 dni od dnia popadnięcia w „stan niewypłacalności”, a konsument w terminie 30 dni, licząc od dnia, gdy wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, czyli w praktyce od zaprzestania bieżącej spłaty swoich długów. U syna ten termin niestety minął. Można jednak próbować argumentować niedotrzymanie terminu pandemią. Wtedy, jeśli w postępowaniu upadłościowym kwota zaległości podatkowej nie zostanie zaspokojona w zakończonym lub umorzonym postępowaniu upadłościowym albo sąd oddali wniosek o ogłoszenie upadłości, organ podatkowy może z urzędu umorzyć zobowiązania podatkowe podatnika (na wniosek również).
Najpierw jednak proponuję na spokojnie zastanowić się, jakie dowody syn jest w stanie zebrać na okoliczność tego, że jest w stanie spłacać raty w wysokości 14 tys. miesięcznie oraz pomyśleć nad argumentacją, dlaczego w pierwszym wniosku ich nie załączył i wnieść odwołanie, względnie powołać się na potraktowanie nowego pisma jako nowego wniosku, a gdy urząd je oddali, wnieść nowy wniosek o rozłożenie na raty (nawet o częściowe umorzenie), powołując się na ww. wyrok i załączając już właściwe, nowe dowody na okoliczność możności spłaty rat w proponowanej wysokości oraz uzasadniając dogłębniej taką zmianę sytuacji majątkowej.
Co do ewentualnej odpowiedzialności syna – niestety, za osobiste długi w US można zostać skazanym przez sąd. Karami za przestępstwa skarbowe są:
Konsekwencje działań syna mogą być daleko idące. Należy w mojej ocenie niezwłocznie działać i zawrzeć racjonalny, i wykazany w dochodach syna układ ratalny, który będzie możliwy po wykazaniu dochodów (co teraz nie miało miejsca). Jeśli urząd będzie chciał postawić synowi zarzuty, należy poddać się karze dobrowolnie, to pozwoli mu na zmniejszenie jej wymiary lub zamianę rodzaju. Należy jak najszybciej się odwołać, załączyć i współpracować z US, bowiem kary mogą być bardzo dotkliwe.
W sytuacji, gdy urząd skarbowy odrzuca wniosek o rozłożenie zaległości podatkowych komandytariusza na raty, warto rozważyć możliwość odwołania się od decyzji, przedstawiając nowe dowody finansowe. Jeśli jednak sytuacja finansowa nie ulega poprawie, można rozważyć wniosek o upadłość konsumencką lub przedsiębiorcy, co może pomóc w uregulowaniu zobowiązań i uniknięciu poważniejszych sankcji. Ważne jest, aby działać szybko i odpowiednio udokumentować swoją sytuację majątkową.
Oferujemy profesjonalne porady prawne online oraz sporządzanie pism, w tym odwołań i wniosków do urzędów skarbowych, aby skutecznie zarządzać Twoimi zaległościami podatkowymi i prawnymi problemami. Skontaktuj się z nami, aby uzyskać szybkie i rzetelne wsparcie! Aby skorzystać z naszych usług, opisz swój problem w formularzu pod artykułem.
1. Ustawa z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych - Dz.U. 2000 nr 94 poz. 1037
2. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 07 listopada 2018 r., I SA/ Sz 607/18
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Paulina Olejniczak-Suchodolska
Radca prawny, absolwentka Wydziału Prawa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ukończyła aplikację radcowską przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie. Doświadczenie zawodowe zdobywała współpracując z kancelariami prawnymi. Specjalizuje się głównie w prawie gospodarczym, prawie pracy, prawie zamówień publicznych, a także w prawie konsumenckim i prawie administracyjnym. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską oraz obsługuje spółki i instytucje państwowe.
Zapytaj prawnika