• Autor: Bogusław Nowakowski
Jestem studentem, chciałbym zająć się dropshippingiem z Chin. Zakładam taki model: mam konto na Allegro, tam też wystawiam określony towar do sprzedaży. Po zakupie przez klienta paczka jest wysyłana od producenta (sprzedawcy) chińskiego bezpośrednio do klienta. Ja zamawiam towar przez portal Aliexpress lub eBay, prosto do swego klienta. Czy muszę mieć umowę ze sprzedawcami chińskimi, których produkty wystawiam, w której zgadzają się na moje pośrednictwo? W jakim języku miałaby być taka umowa? A może wystarczy, że wyślę fakturę do chińskiego sprzedawcy po tym, jak sprzedam jego produkt? Kupujący ma przynajmniej 14 dni na zwrot produktu kupionego przez Internet. Co zrobić, jeżeli chiński przedsiębiorca nie zgadza się na zwroty? Czy mogę przyjmować te zwroty na swój polski adres? Czy mogę taki zwrócony produkt wysłać innemu klientowi? Jak powinienem uwzględniać w kosztach takie zwroty?
W zasadzie taki mechanizm bardziej pasuje do sprzedaży bezpośredniej niż do dropshippingu. W zaprezentowanym ogólnie modelu Pana firma wystawia towar do sprzedaży; prawdopodobnie otrzyma także fakturę z tego tytułu.
Skoro towar wystawia Pana firma; towar sprzedaje Pana firma – to oznacza, że nie jest to dropshipping. Przy dropshippingu sprzedawcą jest producent towaru w Chinach, kupującym zaś – polski odbiorca. W imieniu polskiego kupującego realizuje Pan procedurę zakupu od chińskiego producenta, a towar jest wysyłany z Chin bezpośrednio do kupującego. Pana zarobkiem jest różnica pomiędzy ceną zakupu towaru od producenta z Chin a ceną sprzedaży dla kupującego.
Przy dropshippingu nie jest Pan stroną umowy sprzedaży towarów, stroną tą jest dostawca towaru z Chin. Umowa kupna-sprzedaży towaru zawierana powinna być między chińskim sprzedawcą a polskim nabywcą. Pan powinien być jedynie pośrednikiem. Jeżeli jest inaczej – nie ma dropshippingu.
Dropshipping wymaga umowy z dostawcą, producentem – umowy, z której wynikałoby, że Pan pośredniczy w zbywaniu określonych towarów (produktów). Ewentualnie umowy z klientem, z której wynikałoby, że Pana firma poszuka danego towaru oraz złoży w imieniu klienta zamówienie, wskaże dane klienta do wystawienia faktury oraz do wysyłki.
To, co Pan planuje, nie będzie według fiskusa dropshippingiem, ale zwykłym nabyciem przez Pana towaru i jego dalszą odsprzedażą.
Umowa ze sprzedawcą chińskim, którego produkty będzie Pan wystawiał, pozwoliłaby na uznanie, że jest Pan tylko pośrednikiem w zbywaniu, a nie bezpośrednim nabywcą we własnym imieniu.
Umowa może być w dowolnym języku z tłumaczeniem na język polski oraz z koniecznym wyborem prawa, według jakiego będą rozstrzygane ewentualne spory.
Sprzedaż to umowa, na mocy której sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.
Natomiast zlecenie to umowa, na mocy której przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. W braku odmiennej umowy zlecenie obejmuje umocowanie do wykonania czynności w imieniu dającego zlecenie. Jeżeli ani z umowy, ani z okoliczności nie wynika, że przyjmujący zlecenie zobowiązał się wykonać je bez wynagrodzenia, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie.
Pana model biznesowy pozwala na stwierdzenie, że jednak będzie Pan sprzedającym. Tym samym w rachubę wchodzi zwrot towaru do Pana z tytułu rękojmi za wady. Przy dropshippingu – za wady odpowiadałby producent (dostawca z Chin). Jeżeli nie widzi on takiej opcji – nie warto się z nim wiązać. Naraża się Pan tylko na kłopoty. Może Pan ewentualnie pośredniczyć w postępowaniu reklamacyjnym (co ewentualnie powinno wynikać z regulaminu). Klient, reklamując wadliwy towar, może wskazać podstawę prawną roszczeń w postaci niezgodności towaru z umową. W rozumieniu przepisów polskich oraz unijnych – Dyrektywy 1999/44/EC w sprawie niektórych aspektów sprzedaży towarów konsumpcyjnych i związanych z tym gwarancji – towar jest zgodny z umową, gdy spełnia następujące kryteria:
Obrona z Pana strony sprowadzałaby się do tego, że wykazałby Pan, iż nie jest sprzedawcą i te przepisy nie mają zastosowania do świadczonych przez Pana usług.
Do umów sprzedaży ze sprzedawcami prowadzącymi działalność w państwach niebędących członkami UE – nie znajdują zastosowania unijne i polskie przepisy. W praktyce bywają czasami stosowane postanowienia polskiego prawa konsumenckiego w przypadku umów zawieranych z przedsiębiorcami spoza UE za pośrednictwem polskich serwisów aukcyjnych. W Pana przypadku, przy planowanym modelu miałoby to miejsce. Umowa sprzedaży zawierana byłaby między Panem a klientem na terenie Polski przez polski portal aukcyjny.
Wykonując zlecenie klienta na pośredniczenie w zakupie (właściwy dropshipping), może Pan ustalić, jakie są zasady odpowiedzialności za wady, a zwłaszcza reklamacji towarów z powodu ich wad (tryb składania, uprawnienia, możliwości). Dodatkowo, tytułem zabezpieczenia, może Pan na fakturze dla klienta wpisać informację, że faktura nie jest potwierdzeniem zawarcia umowy zakupu towaru a tylko potwierdzeniem złożenia zlecenia na zakup danego towaru przez Pana w imieniu zlecającego.
Może Pan oczywiście zdecydować się na przyjmowanie zwrotów lub tylko pośredniczenie w reklamacjach, ale jest to niezwykle ryzykowne. W końcowym efekcie być może nie dostanie Pan nowego towaru, a będzie musiał oddać pieniądze, których Pan nie otrzymał. Nie doradzam tego, by wadliwy towar, jaki został Panu zwrócony, przekazywał Pan jako towar pełnowartościowy innemu klientowi.
Jeżeli towar nie byłby wadliwy a pełnosprawny, możliwe jest jego zbycie innemu klientowi.
Zgodnie z przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych – kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w ustawie. Oznacza to, że podatnik ma możliwość zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów wszelkich kosztów, po wyłączeniu zastrzeżonych w ustawie, zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio związanych z uzyskiwanymi przychodami. Warunkiem jest jednak, że wykaże związek tych wydatków z prowadzoną działalnością gospodarczą, a ich poniesienie ma lub może mieć wpływ na wielkość osiągniętego przychodu lub wiąże się z zachowaniem albo zabezpieczeniem źródła przychodów. Odstąpienie od umowy oznacza zwrot ceny klientowi. Mamy do czynienia z księgowaniem dochodu (cena zbycia lub prowizja pośrednika).
Przy sprzedaży bezpośredniej odstąpienie od umowy to wyksięgowywanie przychodu oraz przyjęcie towaru na swój stan magazynowy. Nie ma mowy o przychodzie oraz kosztach jego uzyskania w kwocie równowartości zwróconego towaru.
Przy klasycznym dropshippingu taki zwrot przyjęty przez Pana powinien być ujęty jako otrzymanie towaru na stan magazynowy. W przypadku jego zbycia innemu klientowi uzyskana cena byłaby przychodem.
Za zwrot towaru Pana firma nie musiałaby płacić nic producentowi (dostawcy) z Chin (prawdopodobnie). Musiałaby jednak oddać klientowi cenę towaru (razem ze swoją prowizją). O ile to Pana firma zwracałaby ową cenę, jej zwrot mógłby być potraktowany jako koszt działalności. Takie działanie nie byłoby już dropshippingiem ale zwykłą sprzedażą.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Bogusław Nowakowski
Radca prawny.
Zapytaj prawnika